Odwolanie zarzadu !
    Bordeaux pisze:

    Witam sąsiadów

Witam.



    Bordeaux pisze:


    Byłem na zebraniu i przychodząc tam miałem szczery zamiar przyłożyć się do odwołania zarządu. Niestety miałem wrażenie z żoną, że dyskusja akurat w tym temacie przebiegała nieco chaotycznie. Owszem, były podnoszone zarzuty co do zarządu ale niejako przy okazji innych tematów. Brakowało nam po prostu twardego wystąpienia na Rady Mieszkańców,

Przez całe spotkanie wytykaliśmy głośno rzeczy, które w złym świetle stawiają Okońskiego, również sprytne a raczej cwane zagranie z klauzulą o odejściu firmy administrującej razem z odwołanym zarządem.
To sprawia, że administrator będzie zacięcie bronił Okońskiego, co było widać gdy szef tej nowej firmy chwilami aż trząsł się , żeby tylko nie padł wniosek o kolejne spotkanie, w sprawie odwołania zarządu, bo właśnie tego dotyczył mój głos na koniec spotkania.
Przecież nie spotkaliśmy się, żeby odwołać zarząd, ale żeby ustalić nowy termin spotkania, w tym celu.

Zaznaczyłem wyraźnie, że nikt nie musi nawet przychodzić, wystarczą upoważnienia, czyli dokładnie to, co opisałem na tych wywieszonych w windach i przy windach kartkach.

Wystarczyło, żeby chociaż jedna ( JEDNA ) osoba wstała i powiedziała, tak ustalmy termin do spotkania w celu odwołania obecnego zarządu i pewnie już dzisiaj pukałbym do Państwa drzwi z upoważnieniem do wypełnienia.





    Bordeaux pisze:

    Okoński się zmył ...

Nie chciał doczekać wolnych wniosków, bo wiedział z naszych maili i z tego co mu przekazano, że ma wylecieć.
To cud, że nie wysłał na spotkanie jakiegoś konserwatora w zastępstwie.
W zeszłym roku firma Masters, na smyczy Okońskiego tłumaczyła jego nieobecność chorobą.
Ta choroba to mecz w Wlk Brytanii, pewnie w vipowskiej loży. To nie żart !




    Bordeaux pisze:


    A tak swoją drogą czy ktokolwiek widział dokumenty z "przetargu" na nowego administratora? Okoński powiedział w pewnym momencie, że z prezesem nowej administracji znają się od lat. Nooo to się domyślam, jak taki "przetarg" mógł wyglądać. O ile nowa administracja się sprawdzi, to nie będę się tego czepiał jak zostali wybrani. Ale skoro my - mieszkańcy - za to płacimy to powinniśmy chyba być informowani co się dzieje u nas w budynku i dlaczego.

Dostępu do umów odmawia nam od dawna.
Dlatego głośno zapytałem się ile dostaje nowy administrator, bo wiem, że płacąc 43 grosze za mieszkanie i 20 groszy za halę garażową firma administrująca dostaje pewnie ok 10 groszy mniej, reszta zostaje u Okońskiego.
Gdy na spotkaniu z nim zapytaliśmy ile on nas kosztuje, to powiedział, że robi to non-profit, on chce tylko zespolić wszystkie wspólnoty. Taki banał.





    Lokator pisze:

    ktoś miał chodzić i zbierać Podpisy do upoważnienia i dalej nic „:/ ale dalej nie wiadomo kto i kiedy

Wyjaśniłem wyżej. Mieszkańcy nie chcieli kolejnego spotkania, więc nie ma powodu, żeby zbierać.

    Lokator pisze:

    Jak to mówią dużo Indian mało Wodza :/

Chyba Pana nie było w tym naszym wigwamie, więc zapraszamy na kolejne spotkanie. Może gdy wstanę następnym razem, to krzyknie Pan, że tak, odwołajmy tego gościa ?





W styczniu zapytałem go czy odejdzie dobrowolnie po oddaniu ostatniego budynku, po długiej chwili odpowiedział, że tak.
Mowa ciała mówiła, że nie.
Nie wierzę w żadne jego słowo !


Niestety jesteśmy skazani na niego przez cały rok.
Mam nadzieję, że za rok wstaną Państwo, żeby głośno powiedzieć TAK ?!
Pozdrawiam.





















  PRZEJDŹ NA FORUM