cegły na chodnikach
Sąsiad, sąsiadowi wilkiem. Siedzieć w zarządzie nie ma komu, a do krytykowania wszyscy chętni.

Niech mnie ktoś poprawi jeżeli się mylę, ale była propozycja na rozwiązanie problemu wind. Trzeba było je przeprogramować za kasiorę. I wtedy było hurr durr, że za drogo i nie robimy. No to teraz cierpmy, skoro było za drogo.

Robyg nam dał takie, a nie inne warunki i jakoś musimy z tym żyć. Jako pieszy też uważam, że te cegły są bezsensu (w dodatku brzydkie i od czapy), ale krew mnie zalewa, że przez dwa dni auto od usług stoi przy drzwiach do śmietnika. Dziwi mnie to, że ktoś uważa, że to może być w porządku.

Poza tym to pragnę przypomnieć, że jak haszi urządziło imprezkę nam pod blokiem i się rządziło wjazdem do garażu, to była afera pt.: "jak śmieli się rozporządzać naszą własnością". Wtedy wspólnota była cacy, ale teraz jak ktoś coś robi, żeby zapobiec takim wpadkom w przyszłości to źle. Widać, że komuś brakuje darmowego obiadku zrobionego przez haszi w ramach przeprosin :>


  PRZEJDŹ NA FORUM